No, mechanizmy społeczne i kulturowe często są opresyjne, więc z taką definicją przymusu można się zgodzić.
Bo są. Niezależnie od wszystkich zaklęć które powtarza się na fedi, tam dalej są ludzie.
No, na zachodzie bez zmian. A podobno to ta straszna kąkol kultur premiuje negatywną selekcję i forsuje baby bez kompetencji na wysokie stanowiska. :)
Nie, bo Unia ze względu na napięcia z poprzednim rządem skąpiła pomocy nawet frontexowej dla Polski.
Intercity jest też organicznie niezdolne do myślenia, mam wrażenie że tam wręcz imperatywem jest zostawianie rozumu przed drzwiami kiedy zaczyna się tam pracować.
Fajne to PAP, takie chłodne i obiektywne. :)
Ale na to jest rozwiązanie, system dynamicznej rezerwacji który nie blokuje miejsca na całej relacji jeśli ktoś jedzie np. tylko kawałek trasy. To, co będzie się działo teraz, będzie skutkowało ponownym odwracaniem się pasażerów od kolei.
Ta porada to trochę iluzja, każdy wypadek jest inny, w wielu z nich zgnieceniu uległ więcej niż jeden czy dwa wagony. Może być różnie. Kolej to mimo wszystko wciąż najbardziej bezpieczny środek transportu na świecie, bo z każdej katastrofy wyciągane są wnioski. Nawet w tak zapyziałych miejscach świata jak Polska czy Czechy obserwuje się raczej poprawę bezpieczeństwa.
Czekam na ustalenia tamtejszej komisji, na razie wychodzi na to że maszynista pominął czerwone światło. Ciekawe dlaczego.
Z tą dzietnością jest już "lepiej", ale ogólnie nie mam nic przeciwko takiemu rozpadowi.
Ziarno prawdy. Raczej spotykali się z zupełnie nie tymi ludźmi co trzeba (tj. z prawdziwymi szpiegami) i ulegali ich bajkom. Np. o tym, że Rosja pomoże z konserwatywną krucjatą w Europie itp. Nie była to świadoma, cyniczna agentura, a taki obraz próbuje się tworzyć. Tym niemniej skutki były i są opłakane, bo z głupoty i krótkowzroczności tych ludzi mogło wyniknąć wiele niebezpieczeństw.
Tak, tylko nie dziwię się że zwłaszcza z perspektywy nowego zarządu to jedna wielka kakofonia.
To fajnie, za to jak ktoś nie chce pracować fizycznie to jest gorzej.