Właśnie weszłam ze zdziwieniem że ciągle to stoi...
A potem ponaglenia z instytucji albo odsetki, bo co to znaczy że niby "pan nie dostał".
Mi niszowość w sumie nie przeszkadza. Ważne tylko żeby w tej mojej niszy byli "moi" ludzie z którymi ja się chcę komunikować. Np. nie przeszkadzałby mi mały ruch na fedi, gdyby siedzieli tu głównie anarchiści i osoby lewackie, queer itp. Ale klucz doboru jest niestety inny - w tych miejscach siedzą ludzie "techniczni" różnych światopoglądów, z którymi ja nie za bardzo mam o czym rozmawiać i niezbyt się rozwijam w interakcji z nimi.
Skrót myślowy. MS daje faktycznie darmową aktywację na jakiś czas. Ja używam narzędzi które automatycznie generują mi tzw retailowe klucze, które są właśnie legalne. I tak co pół roku czy tam teraz co roku, "odnawia" mi się licencja. Nie zapłaciłam w życiu za żaden Office, tak jak za żadne Adobe. Uważam że uspołecznianie narzędzi jest nawet lepsze niż posługiwanie się kulawymi imitacjami open-source np. w przypadku programów graficznych czy edytorów tekstu. Dlaczego mam porzucać wszystkie naprawdę świetnie dograne funkcje i technologie na rzecz czegoś, co raz działa, a raz nie?
A na niego to szkoda zachodu, jeszcze se legendę zrobi. Śmieciarka powinna przyjechać po prostu.
Jak to kto? Pacjent. NFZ po prostu przestanie refundować zabiegi. :) A ludzie mogą sobie przecież wykupić prywatne ubezpieczenie panie Areczku.
Dla kanalii jego pokroju wymyślono jednak lepsze atrakcje. Niewielu ludziom tak naprawdę należy się przemoc, ale jemu należy się z całą pewnością.
Luknęłam i okazało się że miałam to wyłączone od dawna. Czuję dobrze piracki Win10 z pierdylionem antyszpiegowych patchy.
Copernicus to spoko akademickie wydawnictwo, nie jakiś moloch. Może można kupić u nich na stronie? Ja pamiętam że na różnych targach książki zawsze przeceniali nawet do 50%.
Widocznie Japonia nie skapcaniała jeszcze do końca, skoro jednak przeprasza.
W takiej Korei biorąc pod uwagę obecną sytuację nie tylko by nie przeprosił ale zebrał głosy.
Ładny post, chociaż chciałabym wiedzieć co siedzi w głowie ludzi którzy dają czemuś takiemu wdółgłos...
Z tej komuny wywodzą się domniemani autorzy "The Coming Insurrection", zwani również Dziewiątką z Tarnac. Książka jest w małej części przetłumaczona na polski przez Nieczytelne. Tyle niestety wiem o samym Tarnac. Obstawiam że trzeba grzebać we frankofońskich źródłach, ale ja ten język znam na poziomie A1 więc nie pomogę. xD