Jeżeli po tygodniu od premiery mają już 100mln kont, jeżeli w momencie startu nie udostępnili zapowiadanej federacji a jednocześnie nie zdecydowali się na start w EU z powodu obaw przez #DMA, to wniosek się nasuwa prosty: #fediverse nie miał dla ich od początku żadnego biznesowego znaczenia. Być może (...) implementacja federacji będzie wyłącznie kartą przetargową wobec UE że wtedy platforma będzie spełniać wymagania DMA - np interoperacyjność, możliwość wyprowadzenia się bez utraty sieci kontaktów itp. W każdym razie z każdym dniem, z kolejnymi dziesiątkami milionów nowych kont scentralizowanych w jednym miejscu, ew. nagłe odpalenie federacji po stronie meta będzie jeszcze bardziej groźne dla stabliności #fediverse, niż gdyby to zrobili od początku. Bo już nie ma mowy o żadnym punkcie początkowej równowagi - kiedy można(by) jakieś problemy testować pod kontrolą. Zwłaszcza widzę zagrożenie w postaci "klęski urodzaju" dla projektów fedi, które robią coś czego w projekcie meta nie ma albo udostępniają jakieś zasoby multimedialne, które się nie federują bezpośrednio. Jak (jeśli..) się pojawi możlwość federacji to każdy wiralowy post na ich platformie np podbicie jakiegoś filmu z peertube może potencjalnie dobić każdy mały serwer, który to udostępnia. A z kolei jeśli meta będzia próbowała rozwiązać to po najmniejszej linii oporu czyli np trzymając u siebie kopie całego fediversu to wpadnie w inny problem, którego tu (przecież...) nie chcemy, czyli przetwarzanie naszych treści już zupełnie bez żadnego kontroli np w sensie co z nimi faktycznie robią (profilowanie, algorytmy do moderacji i rekomendacji itp) .
Podali Guardian jako źródło... Faktycznie brak linków do źródeł jest wkurzający w takich "mediach" no ale znalezienie linku nie jest jakieś specjalnie trudne mając tylu konkretnych danych z tekstu: https://www.theguardian.com/world/2023/jul/06/canada-judge-thumbs-up-emoji-sign-contract
Jeżeli tam w Szwecji są jacyś rozsądni ludzi, to będą respektować ew obietnice wobec Erdogana tylko do momentu zakończenia ratyfikacji członkostwa w NATO. Potem Erdogan może im już skoczyć...
No tak to jest, że ludzi różne rzeczy szkokują... Na przykład, żeby nie odbiegać od tematu petycji w sprawach religii, pewna szokująca reakcja na zapowiedź petycji w sprawie zakazu spowiedzi dzieci (inicjatywa Rafała Betlejewskiego , tu można podpisać: 👉 https://secure.avaaz.org/campaign/pl/child_confession_11/ 👈 ). Otóż organizacja #mordoiuris tak zatytułowała tekst na ten temat na swojej stronie: "Wprowadzenie zakazu spowiedzi uczyni Polskę państwem totalitarnym". 😮
"Biblia nie niesie za sobą szkodliwych treści" - może dla dorosłych, którzy potrafią odróżnić bajki od faktów naukowych to nie niesie. Ale dla młodych ludzi, którym w tej samej szkolnej sali najpierw nauczyciel wykłada np. teorie ewolucji a chwilę potem ksiądz wciska jakieś kity, które to pierwsze podważają, to robienie im wody z mózgu, w instytucjach publicznych, powinno być jak najbardziej zakazane. Dorośli - róbta co chceta - alkohol, papierosy, święte księgi, itp środku psychoaktywne- dostep bez ograniczeń - pod warunkiem, że testują tylko na sobie i nie próbują "pod wpływem" wpływac na życie innych.
I nie ma to nic wspólnego z żadną cenzurą.
Gdyby ta petycja była poważna to byłyby tam jakies linki do konkretnych treści ustaw czy jakiegoś innego prawa, na podstawie którego te książki rzekomo mają być w bibliotekach zakazane. Poza tym dość dziwne mi sie wydaje że akurat te konkretne ksiazki czyli np biblia mormonów - w stanie którego 55% mieszkańców wyznaje te religię, włącznie z aktualnym gubernatorem. BTW. z czystym sumieniem to mógłbym podpisać petycję, że WSZYSTKIE książki służące indoktrynacji religijnej (obojętnie jakiej religii) mają być dostępne tylko w działach dla dorosłych w bibliotekach .
Ciekawe czy udało CI się w końcu uruchomić łączność.
W tzw międzyczasie ja na swoich modułąch Lora (które używam też do innych celów - np aprs czy odbioru balonów meteo) zainstalowałem firmware meshtastic i zrobiłem dośc sporo testów, w różnych warunkach, z różnymi antenami i generalnie mogę powiedzieć, że wszystko działa bez zarzutu. Tzn łączność na odległość do kilku km na malutkich antenach z kompletu jest możliwa, a z lepszymi antenami i wyżej położonymi (dla routerów-przekażników) nawet dużo dalej więc projekt ma zdecydowanie potencjał.
Jest w tym systemie niestety dość sporo ustawień, których zmiana bez rozumienia konsekwencji może "zepsuć" zupełnie połaczenie, ale to jest kwestia "wieku dziecięcego" projektu, żeby poukrywać takie ustawienia przed mniej zaawansowanym użytkownikiem.
W każdym razie jakby ktoś chciał probować to służe pomocą. Polska "społeczność" z telegrama też jest bez wątpienia w stanie pomóc w problemach technicznych ale przez spiskowo-aspołeczne treści nie mogę polecić tego miejsca z czystem sumieniem bo wiele osób może tam żle czuć. Jak już to główne forum anglojęzyczne https://meshtastic.discourse.group
#freecad obsługuje #dwg w dwie strony. Ale znowu - dlaczego w ogóle mamy mierzyć przydatność jakiegoś programu foss na podstawie obsługi zamkniętego własnościowego formatu, który jakies korpo stworzyło dokładnie w tym celu, żeby się pozbyć konkurencji?
Co śmieszne ten klient teams pokazuje sie np w mikserze dzwięku jako skype (nazwa i ikona ze skypa). Czy to jest jakiś przerobiony klient skypa ?
Program w C kompilowany TurboPascalem. To dlatego nie poszło...
Na podstawie tego przypadku nie jestem optymistą: https://101010.pl/@Dobromir_Sosnierz/106439020925665452 Jeżeli admin dużej (największej?) polskojęzycznej instancji ma otwarcie w dupie takie wpisy, które mają "testować granice wolności słowa" to pytanie co trzeba(by) napisać żeby doczekać się adekwatnej reakcji.
Czyli bez głębszej analizy można przyjąć, że "znana marka" albo ma w Chinach interesy albo chciałaby mieć. Bo jakie inne (skuteczne) środki nacisku może mieć chiński rząd, jeśli jakaś firma (która, załóżmy, ma w dupie interesy z Chinami ani nie jest zależna od jakiś surowców itp) będzie publicznie traktować Tajwan jako suwerenne państwo ? Wiadomo, że mogą naciskać dyplomatycznie (czytaj - straszyć...) państwo-siedzibę firmy, ale pytanie czy takie coś przejdzie np. w jakimś państwie UE. Tzn w jakimś demokratycznym, gdzie można każde nieformalne (= bez podstawy prawnej) działanie organów państwa nagłośnić medialnie czy zwyczajnie zaskarżyć do sądu. Bo w niektórych (patrz Węgry) gdzie już jawnie jedzą Chinom z ręki a państwo prawa nie istnieje to wiadomo, że będzie trudno.