hohombe

joined 4 years ago
[–] [email protected] 1 points 1 day ago (1 children)

Zanim wejdę w masto, zdąży się skomercjalizować? I nagle się okaże, że napier... na FB władze publiczne merytorycznie ale druzgocąco, wywołuje większy efekt na sprawy publiczne, niż chowanie się w oddzielone plemiona cyfrowe. I zamknięte społeczności. Nie wiem.

[–] [email protected] 3 points 2 months ago (1 children)

Robisz świetną robotę. Trzymam kciuki!

9
submitted 3 months ago* (last edited 3 months ago) by [email protected] to c/[email protected]
 

List otwarty ws. cyfrowej suwerenności.

Szkoda że pseudo NGO a lobbyści wielkiego biznesu też wskoczyli do tego wagonika. Centrum Cyfrowe także świadomie ogranicza dyskurs o technologii. Zaprasza liderów biznesu tech, aby mówili o przyszłości edukacji. Inny typ z nimi związany w tokfm: tworzenie haseł w Wikipedii jako najwyższy poziom cyfrowej aktywności obywatelskiej. Typ robi to od lat.

Nie oszukujmy się, żadnego podatku cyfrowego nie będzie. To tylko zasłona aby takie NGO mogły się poekspercić. Zaraz będą felietony w Oko i wszędzie, aby dalej ćwiczyć nas w bezsilności. Aby te NGO miały monopol. Nie będziecie zachęcani do tworzenia technologii obywatelskich. Macie być konsumentami treści tych ekspertów.

Wiem jak takie listy powstają - znajomi króliczka dopisują co chcą. Szybko szybko bo milion projektów i PR potrzebny. Oczywiście nie zapraszamy np. NGO który walczy w sądzie o dane PKP. Może dlatego że są z Lublina?

Czas zacząć mówić otwarcie o tym jaką mamy sferę obywatelską w kwestiach cyfrowych.

 

Oddolna innowacja cyfrowa open source. Stworzona i tworzona w oparciu o zaangażowanie obywatelskie i lokalne problemy, które są podobne w wielu miastach.

Mapa polskich drzew pozwala mieszkańcom i władzom stworzyć oddolną bazę miejskiego drzewostanu. Mapa pozwala na różne sztuczki: np. stworzenie PDFa w celu poinformowania inwestora, że drzewa na terenie inwestycji są zinwentaryzowane i monitorowane społecznie. Tak samo w stosunku do innych podmiotów, które sobie "pozwalają" na zbyt wiele z naszymi drzewami. Czasem to już wystarczy, aby drzewa np. nie były nadmiernie okaleczane.

Można samemu lub w grupie zinwentaryzować drzewa w swojej okolicy. Niekoniecznie trzeba "brać sprawy w swoje ręce". Można postulować, mawiać lokalne władze, radnych czy spółdzielnie mieszkaniowe, aby wdrożyły takie rozwiązanie. Szczególnie że to open source.

Wesprzyj projekt. https://pomagam.pl/9tk4y9

https://drzewa-polska.pl/

[–] [email protected] 2 points 3 months ago

Rozlewa się.

[–] [email protected] 2 points 1 year ago (1 children)

Jaki jest sens tego newsa tu?

 

Według informacji Onetu za ograniczaniem finansowania białoruskich mediów stoi Waszyngton. Miał on w tej sprawie naciskać na Warszawę w imieniu Kijowa. Ukraina gra bowiem w bardzo skomplikowaną grę z Aleksandrem Łukaszenką

Równocześnie białoruska opinia publiczna zaczyna być coraz silniej prorosyjska. A to kazałoby zwiększać — a nie zmniejszać — wsparcie finansowe dla opozycyjnych mediów na Białorusi

Tymczasem polskie władze traktują Biełsat jako zupełnie inny przypadek

Pierwsze informacje o ograniczeniu finansowania białoruskich mediów opozycyjnych zaczęły docierać do Onetu ze źródeł amerykańskich kilka tygodni temu. Według nich amerykańska dyplomacja miała naciskać na Polskę, by również nasz kraj zmniejszył strumień pieniędzy kierowanych do niezależnych, opozycyjnych białoruskich mediów.

Fakt ograniczania finansowania białoruskich niezależnych portali potwierdziliśmy w kilku źródłach, zarówno w samych mediach, jak i wśród polityków białoruskiej opozycji, w tym wśród jej najwyższych rangą przywódców.

Polskie pany

Problem polega na tym, że wszyscy nasi rozmówcy potwierdzili te doniesienia, ale jednocześnie zastrzegli sobie anonimowość. To efekt bardzo złej i szkodliwej praktyki w relacjach państwa polskiego z białoruskimi opozycjonistami, którzy są przez nie de facto utrzymywani.

Instytucje państwa polskiego od lat stosują wobec Białorusinów zasadę podszytą, jeśli nie wprost pogardą, to na pewno brakiem szacunku. Zasadę, która karze obcinaniem pieniędzy za jakąkolwiek krytykę naszej polityki. W efekcie Polska, nawet jeśli popełnia błędy, to się o tym nie dowiaduje, bo białoruscy opozycjoniści o naszych błędach nie są skłonni z nami rozmawiać.

Drugim problemem, który napotykamy, kiedy opisujemy politykę wobec białoruskiej opozycji, jest fakt, że od lat nie jest ona przedmiotem żadnej realnej debaty. Decyzje na tym polu są podejmowane przez osoby, które w istocie pracują dla lub też są ściśle powiązane z polskimi służbami specjalnymi (nawet jeżeli są zatrudnione w różnych instytucjach bądź fundacjach). Alternatywnie należą one do wąskiego kręgu towarzyskiego, który prowadzi niezmiennie nieskuteczną politykę wobec Białorusi i z nikim tego nie konsultuje.

Ograniczanie środków finansowych na początku roku kalendarzowego było nagminną praktyką stosowaną wobec białoruskiej opozycji i białoruskich niezależnych mediów. Częściowo działo się to celowo, a częściowo w wyniku fatalnego zarządzania. W efekcie białoruskie media wielokrotnie były pozbawione środków finansowych i tym samym były skazane na wegetację i chodzenie "po prośbie".

To, co było typowe dla Polski, nie jest jednak praktyką amerykańską. A jak już wspominaliśmy, impuls do ograniczenia finansowania wyszedł tym razem z USA. Za oceanem media białoruskie trafiły bowiem do tego samego "koszyka" co znacznie bardziej profesjonalne i dynamiczne opozycyjne media rosyjskie.

Ograniczenie finansowania jest też, niestety, częściowo uzasadnione. Znaczna część białoruskich mediów była w ocenie donotorów z USA całkowicie nieskuteczna. Media te straciły bowiem źródła informacji na Białorusi i w coraz większym stopniu skupiały się na wzajemnym przedrukowywaniu informacji. Rzecz jasna, tego rodzaju działania nie były w stanie w żaden realny sposób wpływać na rzeczywistość na Białorusi. Pewne zmiany były więc konieczne.

[–] [email protected] 2 points 1 year ago

Okropny typ. W tokfm tekst przy rozmowie o tym: no risk, no fun... i he he. Ja to odczytuję jak rasistowską bekę z biednych ludzi na granicy.

[–] [email protected] 1 points 1 year ago

Ciekawe. Nie znałem tego. Dzięki.

[–] [email protected] 2 points 1 year ago

Przepraszam. To ja, taki odważny :( Opiszę szybko już.

 

Biura regionalne PO, PiS i Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku zablokowane belami słomy. Wszystko to w ramach protestu kilkudziesięciu rolników domagających się rozwiązań zapewniających opłacalność produkcji rolnej. Policja nie interweniowała.

W różnych częściach Polski wciąż protestują rolnicy. W poniedziałek wybrali Białystok. Trasa około 50 demonstrantów przebiegała obok siedzib biur regionalnych PO, PiS i Polskiego Związku Łowieckiego.

Ich akcja zaczęła się przy PZŁ - podała policja.

Tam rolnicy zostawili belę słomy, blokując wejście do biura. Następnie udali się do siedziby Platformy Obywatelskiej. Tam również wyjęli z samochodu belę słomy i zastawili nią drzwi. Akcję zakończyli przy budynku regionalnych władz PiS. Bele słomy rozrzucili w drzwiach wejściowych, uniemożliwiając też wejście osobom kierującym się do innych lokali czy sklepów. Rozrzucili też obornik.

Przed siedzibą PO do protestujących wyszedł poseł Krzysztof Truskolaski. Mówił, że jego partia ma dobrą wolę rozwiązania sytuacji i "chce z nimi rozmawiać".

Rolnicy podkreślają apolityczność akcji. Nie kierują jej przeciw konkretnej partii. Polskiemu Związkowi Łowieckiemu zarzucili nieskuteczność w walce z chorobą ASF (myśliwi są odpowiedzialni za odstrzał dzików - red.) i - niejako - współudział w "zniszczeniu hodowli trzody chlewnej".

  • Osiem lat jeden rząd nas niszczył, dzisiaj jest drugi i też nie ma żadnego rozwiązania - mówili protestujący.

  • Wymagamy dzisiaj od rządu polskiego i władzy rozwiązania tej sytuacji, do której oni sami doprowadzili - powiedział dziennikarzom rolnik Marcin Szarejko. Pytany o rozmowy i porozumienie rządu z rolnikami, ocenił, że są to "nieporozumienia". - Za słowami i obietnicami powinny być czyny, a ich nie ma - dodał.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-03-04/bialystok-bele-slomy-przed-biurami-po-i-pis/

[–] [email protected] 1 points 1 year ago* (last edited 1 year ago)

Tak. Bardzo chcieli zrobić własną. Czy Mapa Drzew z Radomia nie jest lokalną inicjatywą? lol Czy dawanie możliwości dla całego kraju, to coś złego? lol

 

W ciągu ostatniego półwiecza "inteligentność" - dążenie do wszechobecnej informatyki i sztucznej inteligencji - stała się mandatem: nowym sposobem zarządzania i rządzenia polityką, gospodarką i środowiskiem.

Inteligentne telefony. Inteligentne samochody. Inteligentne domy. Inteligentne miasta. Konieczność uczynienia naszego świata coraz mądrzejszym i bardziej "inteligentnym" w obliczu coraz bardziej złożonych wyzwań rodzi kilka pytań: Czym jest ten "mandat inteligentności"? Jak się pojawił i co mówi o naszym ewoluującym sposobie rozumienia rzeczywistości i zarządzania nią? Jak wyobrażamy sobie ludzkie przetrwanie jako zależne od dużych zbiorów danych i sztucznej inteligencji?

Książka ta śledzi historię biologii ewolucyjnej, myśli neoliberalnej, sztucznej inteligencji, planowania urbanistycznego i zarządzania środowiskiem, aby odpowiedzieć na te pytania. Czyniąc to, ujawniamy zarówno nierówności, przemoc i rasizm wbudowane w systemy uczenia maszynowego, jak i alternatywne wyobrażenia zarówno maszynowej, jak i ludzkiej inteligencji i życia.

Zwycięzca dorocznej nagrody Society for Science, Literature, and the Arts (SLSA) Michelle Kendrick Memorial Book Prize 2023

"Z precyzyjnym skupieniem i prowokującymi paradoksami, The Smartness Mandate jest napisany w imieniu przyszłości planetarnej inteligencji i tego, jak mogą one wyłonić się z obecnej krótkowzroczności".
 -Benjamin Bratton, Uniwersytet Kalifornijski w San Diego
  
 "W krytycznej syntezie, równie konstruktywnej, co ostrej, Halpern i Mitchell zręcznie historyzują i chirurgicznie demistyfikują opartą na danych "inteligencję", która rządzi dzisiejszą biopolityką, od handlu opcjami po "odporne" miasta. Ta książka nie mogłaby być bardziej na czasie".
 -Reinhold Martin, Columbia University i autor książki Knowledge Worlds: Media, Materiality, and the Making of the Modern University.
  
 "Jeśli myślisz, że technologie cyfrowe są "inteligentne", pomyśl jeszcze raz. Ta książka zagłębia się w materialne podziemia i logikę inteligentności, przynosząc ulgę jej agencjom, operacjom i wynikom. Bogato sugestywna i polityczna książka dostarcza ważnego ostrzeżenia planetarnego".
 -Lisa Parks, wybitny profesor medioznawstwa, Uniwersytet Kalifornijski w Santa Barbara

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

 

Rozwój aplikacji Polskie Drzewa

Nasze Stowarzyszenie opracowało aplikację do inwentaryzacji drzew miejskich i tworzymy mapę polskich drzew. Aplikacja jest całkowicie bezpłatna dla wszystkich, którzy chcą brać udział w tej akcji. Kilkadziesiąt Wolontariuszek i Wolontariuszy w Polsce inwentaryzuje drzewa w różnych miejscowościach.

Chcemy rozbudować aplikację aby zwiększyć jej funkcjonalność i zmienić powierzchnię serwerów... na to potrzebujemy środków finansowych.

Demo inwentaryzacji drzew miejskich: https://drzewa.radom.pl

 

Wierzymy, że wybór szkoły nie powinien ograniczać się tylko do kryterium punktowego.

Po8klasie pomaga Ci wybrać szkołę średnią, pokazując jej różnorodne aspekty - od progów punktowych, po zajęcia dodatkowe.

Dążymy do tego, aby prezentować najpotrzebniejsze dane w najprostszej formie, tak, aby uczniowie i rodzice mogli lepiej poznać szkoły, jeszcze przed wyborem przyszłej ścieżki edukacyjnej.

Chcemy być hubem ciekawych danych o szkołach oraz tworzyć progresywne "rankingi" szkół. Wszystko open source. Aby władze publiczne mogły mieć własne, lokalne wyszukiwarki bez uzależniania się od jednego dostawcy.

Dlaczego to robimy? https://po8klasie.pl/blog/post/droga-do-po8klasie/

Ktoś chce nam pomóc? Potrzeba ludzi różnych specjalności. Robimy to jako: https://commoncitizentech.org/

Jest sporo pomysłów na wspieranie oddolnego aktywizmu np. wsparcie dla Front Szkolny czy dashboard open source do analizy np. opóźnień autobusów.

 

Our project embodies a unique effort to intertwine human insights and artificial intelligence to grapple with complex policy dilemmas. We are in the process of building a state-of-the-art platform where policymakers, citizens, and AI can engage in a collective discourse. This collaborative interaction is expected to not only expedite decision-making processes but also augment their quality, paving the way for more inventive and efficacious policy resolutions.

 

Projekt Obywatelski "Radomskie Drzewa" ma na celu zinwentaryzowanie drzew znajdujących się w mieście. W ramach inwentaryzacji radomskiego drzewostanu liczymy, mierzymy i sprawdzamy kondycję drzew. Informacje wraz ze zdjęciem drzewa umieszczane są w bazie danych i udostępniane na stronie internetowej.

Projekt opiera się przede wszystkim na pracy Wolontariuszy oraz specjalistów, którzy sprawują społeczną opiekę merytoryczną. Od początku kładliśmy nacisk na łatwe i szybkie wprowadzanie drzew do bazy aby ułatwić pracę Wolontariuszy, nasi programiści zadbali o dedykowane serwery, budowę specjalnej bazy danych, wykonanie części administracyjnej dla naszych Wolontariuszy i stronę internetową widoczną dla wszystkich zainteresowanych.

Inwentaryzacja drzew ma również niebagatelny walor edukacyjny, zaangażowani Wolontariusze mogą poznawać nowe gatunki drzew, oceniać kondycję drzewostanu, choroby drzew i śledzić stopnie wzrostu. Ta praca niesłychanie integruje i rozwija aktywność obywatelską, łącząc pokoleniowo społeczność lokalną.

Praktycznie wszelkie czynności prowadzone są na świeżym powietrzu, podczas specjalnej „wyprawy inwentaryzacyjnej” lub podczas spacerów co stanowi zdrową alternatywę spędzania wolnego czasu - szczególnie w dobie pandemii.

Czas pokazał, że istnieje duże zainteresowanie naszą aplikacją dzięki czemu zmieniliśmy nazwę projektu na „Polskie drzewa”.

Chcemy zaprezentować zinwentaryzowane drzewa w polskich miastach na ogólnopolskiej mapie umieszczonej w domenie drzewa-polska.pl. Aplikacja jest udostępniana i uruchamiana całkowicie bezpłatnie w domenie i na dostarczonym przez Partnera serwerze.

Poza sezonem wegetacyjnym, pracujemy nad Leksykonem Drzew w którym chcemy zaprezentować gatunki drzew występujących w Polsce oraz przedstawimy proste metody ich rozpoznawania.

Niejako przy okazji projektu wdrażamy inicjatywę powstania miejskich „Skwerów Edukacyjnych” z nowymi nasadzeniami drzew rodzimych.

Strona inwentaryzacji drzew w Twoim mieście

Nasza aplikacja jest całkowicie bezpłatna i uruchomimy ją dla Twojego miasta. Wystarczy skontaktować się z nami - uruchomienie serwisu miejskiego trwa około godziny. Wszystkie dane z Twojego miasta pojawią się również na mapie ogólopolskiej i zostaną dodane do światowej mapy drzew.

ps. Aplikacja była w otwartym kodzie. Do dzieła!

 

Powołanie rady ds. sztucznej inteligencji przy Ministerstwie Cyfryzacji nie przeszło w branży bez echa. Kontrowersje - wedle opinii niektórych - wbudza fakt, że w jej składzie nie znaleźli się przedstawiciele świata nauki oraz strony społecznej. Wiceminister Michał Gramatyka uważa, że członkowie rady nie reprezentują żadnego biznesu i dodaje w rozmowie z nami: „To otwarte grono. Nie wyobrażam sobie, abyśmy odmówili zainteresowanemu udziału w pracach”.

 

Czy prawa mniejszości wciąż są zakładnikami innej poważnej grupy wyborczej – Polaków cynicznych, elektoratu, który może od PiS odchodzić, a który jest konserwatywny i dość ksenofobiczny?

Kolejne wypowiedzi Macieja Duszczyka dowodzą, że moje obawy o cel jego obecności w rządzie były słuszne. Ma on być tym „elementem humanitaryzmu”, o którym w exposé mówił Donald Tusk – figowym listkiem zasłaniającym brutalność w projekcie bezpieczeństwa polskich granic.

Dwa dni po tym, jak organizacje prawnoczłowiecze wystosowały petycję do premiera Donalda Tuska o zaprzestanie wywózek, Maciej Duszczyk, wiceminister MSWiA, udzielił wywiadu Agnieszce Lichnerowicz. Powtórzył w nim wielokrotnie słowo klucz „bezpieczeństwo”, nie wydaje mi się jednak, żebyśmy mogli czuć się bezpieczni, dopóki polityka migracyjna będzie zakładniczką populistycznych haseł.

view more: next ›