zbych

A group of LGBTQ climbers and advocates hung a large transgender pride flag in the middle of Yosemite’s famous El Capitan rock formation on Tuesday.

Trans Is Natural, which describes itself as a coalition of transgender, queer and ally climbers, said in a statement that its members unfurled the flag “in an act of solidarity and resistance.”

[Tłumaczenie DeepL] Grupa wspinaczy i zwolenników LGBTQ zawiesiła we wtorek dużą flagę dumy transpłciowej na środku słynnej formacji skalnej El Capitan w Yosemite.

Trans Is Natural, która określa siebie jako koalicję wspinaczy transpłciowych, queerowych i sojuszniczych, stwierdziła w oświadczeniu, że jej członkowie rozwinęli flagę „w akcie solidarności i oporu”.

cross-postowane z: https://sh.itjust.works/post/38278967

Huwaizah Marshes (Iraq) (AFP) – Plans to drill for oil in the protected Mesopotamian Marshes of southern Iraq have galvanised villagers and activists determined to save the mythical wetlands already battered by years of drought.

"We will never accept it," marshes activist Murtada al-Janubi told a meeting, seeking to reassure anxious residents gathered in a traditional hall made of woven reeds from the wetlands, to discuss the government's plans for the UNESCO-listed area that is their home.

Everyone nodded in approval.

If they fail to save the Huwaizah Marshes, "a historical era... with its heritage and southern identity will vanish for ever", Janubi, 33, told AFP during a tour of the wetlands that straddle the Iraq-Iran border.

The millennia-old history of the marshes -- the reputed home of the biblical Garden of Eden -- "would end with this oilfield", said the moustached, tanned activist.

In 2023, as China became a major player across various sectors in Iraq, the oil-rich country awarded a Chinese firm the rights to explore the Huwaizah field.

Several residents of Abu Khsaf, the village in Missan province where the meeting with activist Janubi was held, said that at the time they did not fully grasp the implications.

Only this year, when heavy machinery was brought in to conduct seismic studies and open a new road, did the residents say they recognised a "threat" to the swamplands that have sustained their traditional way of life.

The government says that the oil and environment ministries are collaborating closely to avoid endangering the wetlands, and that any activity would occur near, not inside, the marshes.

Satellite images of the area from March, which AFP obtained from Planet Labs, show tracks left by heavy vehicles.

Wim Zwijnenburg of Dutch peace organisation PAX said the images point to the "rapid" construction of "a 1.3-kilometre-long dirt road in the vegetation of the marshes".

Missan province already has several oilfields, including one just kilometres (miles) from the marshes.

Its emissions fill the sky with heavy grey smoke, and its gas flares can be seen from the fishing boats that roam the depleted marshes, suffering after years of harsh drought and dwindling water supplies.

Nestled between the Tigris and Euphrates rivers, the Mesopotamian Marshes depend on rivers and tributaries originating in neighbouring Turkey and Iran.

Sparse rainfall and reduced water flows blamed on climate change, upstream dams and government rationing have created shortages with severe impacts on the marsh ecosystem.

Residents expect the marshes to dry up in summer, hoping for a long-absent good rainy season to revive them.

The current water level in many areas is less than a metre (three feet) deep. Um al-Naaj lake, once teeming with fish, is now just three metres deep, compared with at least six before the drought.

Rowing his boat on the lake, fisherman Kazem Ali, 80, said that while the new project may create some jobs, "we, the average people, will not benefit".

"All we want is water," he said.

Rasul al-Ghurabi, a 28-year-old buffalo farmer, said he would never quit "the marshes and the freedom that comes with them" even if the oil company offered him a job.

One cool March morning, as he led his buffaloes to the marshes to graze, Ghurabi was surprised to see workers laying cables and drilling holes.

A cable caused one of his animals to stumble, he said.

The marshes contain a core area that serves as a habitat for numerous species, including migratory waterbirds, surrounded by a buffer zone for protection.

Activists have accused authorities of conducting seismic studies within the core, which the state-owned Missan Oil Company denies, saying that the vehicles spotted in the area were carrying out work for a separate field nearby and had since left.

The Huwaizah oilfield was discovered in the 1970s, and Iraq shares it with Iran, which has been extracting oil for a long time.

The Missan Oil Company says that 300 square kilometres (116 square miles) of the field's area overlap with the marshes' buffer zone, but that the oilfield does not encroach on the core.

An environmental impact assessment concluded in 2024 would provide "the baseline for work in the field", the company said, adding that exploration would take place "without harming the natural habitat".

According to environment ministry official Jassem Falahi, the protected status of the marshes does not bar development projects.

"But investment is subject to specific conditions and standards that must not disturb the core area... or affect the site and its biodiversity," he told AFP.

Iraqi activist Ahmed Saleh Neema, a vocal advocate for the protection of the marshes, expressed concerns that oil companies might not adhere to regulations and further drain the marshes.

A UNESCO spokesperson told AFP that "concerns have been raised in recent years" over the potential impact of oil-related activities on the marshes.

Across the border in Iran, local media have long warned against the environmental impact of oil projects.

In a report earlier this year, two decades into oil activities in the wetlands known in Iran as Hoor al-Azim, the Tasnim news agency said energy companies had obstructed water flows and drained areas to build infrastructure.

Tasnim also said that oilfields have polluted water resources.

Environmental activist Neema said authorities should strike "a balance between two great resources: the oil and the marshes".

Iraq is one of the world's largest oil producers, and crude sales account for 90 percent of state revenues.

But while oil is financially vital, the marshes represent the livelihood of its people and "the heritage, the folklore, and the reputation of Iraq", Neema said.

Back in the village of Abu Khsaf, Janubi said: "Our region is already teeming with oilfields. Isn't that enough?"

"Leave our marshes alone."

Ukryte komponenty komunikacyjne zapewniają dodatkowe, nieudokumentowane kanały łączności, które mogą pozwolić na zdalne obejście zapór sieciowych. Mówiąc wprost, ukryte środki umożliwiają zdalny dostęp do kluczowych elementów infrastruktury i jej wyłączenie lub zniszczenie.

[Przeklejone z FB, żeby nie trzeba było tam klikać]

W wigilię Dnia Pamięci władze postanowiły zabawić się w zapomnienie: za pomocą młotów pneumatycznych i koparki usunięto pomnik Osvaldo Bayera. Wizerunek historyka stał przez ostatnie lata na wjeździe do miasta Rio Gallegos, stolicy prowincji Santa Cruz.

Bayer był tym, który wyciągnął na światło dzienne zbrodnię, której państwo argentyńskie dopuściło się w Santa Cruz w latach 1920-21. Rozstrzelano około 1500 pracowników wielkich majątków ziemskich, którzy protestowali przeciwko nieludzki warunkom pracy. Na bazie prac Bayera powstał film fabularny "La Patagonia rebelde" z 1974 roku. Film został ocenzurowany przez rządy Isabel Perón i przez dyktaturę wojskową Videli, i ujrzał światło dzienne dopiero w 1983 roku. Obecny rząd Mileia - który uważa się za "liberała", ale twardo broni dyktatury - smutną prawdę o Patagonii znowu chce się zamieść pod dywan.

W wyniku pracy akademickiej i popularyzacyjnej Osvaldo Bayera liczne społeczności lokalne w całym kraju usunęły ze map swoich miast i miasteczek ulicę Julio Argentino Roca, generała-ludobójcy z końca XIX wieku, a którego ludzie tacy jak dyktator Videla czy prezydent Milei uważają za bohatera. Zazwyczaj na nową nazwę ulicy wybierano "Pueblos Originarios", czyli rdzennych mieszkańców. Po śmierci Bayera pojawiły się również ulice i biblioteki nazywane na jego cześć. "Kraj, który strąci z piedestału generała, a postawi na nim pisarza, to marzenie spełnione" - napisał Marcelo Valko, uczeń Bayera. Dziś mamy do czynienia z krajem, który pomniki pisarza usuwa, tak jak usunięto 1500 pracowników majątków w 1920 roku czy 30.000 wrogów politycznych w czasach dyktatury lat 70. i 80.

Następne w kolejce będzie pewnie palenie książek. I w dalszym ciągu istnieją tacy, co powtarzają bezrefleksyjnie, że oto w Argentynie rozkwitła wolność.

Jeśli jakiś tytuł prasowy byłby zainteresowany publikacją poszerzonej wersji tej historii, proszę o kontakt.

link do wiki o Osvaldo Bayerze

Tureckie władze zatrzymały około 100 osób związanych z opozycją. W tym jej lidera, burmistrza Stambułu Ekrema İmamoğlu. Partia Erdoğana przegrywa dziś w sondażach z partią İmamoğlu. Turecki prezydent wykorzystuje sytuację międzynarodową i szykuje się do wyborów za 3 lata

„Dziś opozycji jest raczej przykręcana śruba. Ekrem İmamoğlu, najpoważniejszy kontrkandydat obecnego prezydenta, mierzy się z inflacją postępowań prokuratorskich. Ich skutkiem może być zablokowanie mu możliwości kandydowania w wyborach prezydenckich. Po zachowaniu władz widać, że jest to kandydat, którego władza się obawia” – mówił OKO.press w opublikowanym 12 marca tekście dr Karol Wasilewski z Ośrodka Studniów Wschodnich.

W szóstym, ostatnim odcinku trzeciego sezonu Opowieści arabskich Jan Natkański opowie o wędrówce Arabów do Afryki. W historii tych podbojów kluczową rolę odegrało dążenie do krzewienia islamu. W ciągu stu lat od śmierci proroka Mahometa armie muzułmańskie zajęły obszary Pirenejów i Afryki Północnej na zachodzie do rzeki Indus, Azji Centralnej i pogranicza Chin na wschodzie. Była to kulminacja podbojów arabskich i jak wskazują arabscy historycy, w dziejach ludzkości imperium muzułmańskie dorównywało rozmiarami rosyjskiemu i brytyjskiemu.

Zaprasza Agata Kasprolewicz.

Gość: Jan Natkański

Realizuje: Kris Wawrzak

W piątym odcinku Opowieści arabskich Jan Natkański opowie o Kurdach, największej mniejszości narodowej w świecie arabskim. Kurdowie są rozproszeni i żyją w czterech państwach regionu – dwóch arabskich (Iraku i Syrii) oraz dwóch niearabskich (Iranie i Turcji). Kurdowie nieustannie walczą o swoje prawa narodowe, autonomię, a docelowo niezależność. Nadal nierealne wydają się nadzieje na kurdyjskie zjednoczenie, co według ambasadora Natkańskiego oznacza zmarnowanie ogromnego potencjału, bo: „gdyby wszystkie cztery Kurdystany były zjednoczone i uzyskały inwestycje, to za pięć dekad Szwajcaria mogłaby im zazdrościć.”

[Wklejam treść posta z FB, żeby nikt nie musiał się tam fatygować]

No i stało się! W Krakowie spadł pierwszy śnieg tej zimy ❄️. Zimna pora roku sprawia, że nasze myśli biegną w kierunku ciepłych krajów... Dlatego #PanPołudnik zaprasza na szybki wypad do Egiptu, by zmierzyć się (nomen omen) z pewnym internetowym mitem, do którego obalenia największe kompetencje mają właśnie geodeci. Ale by to zrobić musimy się wspiąć na szczyt Wielkiej Piramidy w Gizie!

Popularny, powracający co jakiś czas internetowy mit, szczególnie lubiany w kręgach ezoteryków i wyznawców UFO (zwłaszcza tych od Ericha von Dänikena) głosi, że Wielka Piramida została celowo wzniesiona na takiej szerokości geograficznej, że jej wartość liczbowa wyrażona w stopniach jest identyczna jak wartość liczbowa prędkości światła w próżni. W skrócie: że prędkość światła to 299792458 m/s, a równoleżnik przechodzący przez szczyt Wielkiej Piramidy ma szerokość geograficzną 29,9792458° N. Nie twierdzę, że to wszystko kosmici; ale... No właśnie. Czy to prawda, czy nie? Przede wszystkim trzeba zauważyć, że sam ten mit jest nielogiczny, bo porównuje jedynie układ cyferek w dwóch, zupełnie różnych wartościach, wyrażonych w zupełnie innych skalach, jednostkach i układach... Jakby porównywać kota z abażurem! Bo przecież wystarczy wyrazić prędkość światła w milach na godzinę czy łokciach na minutę a szerokość geograficzną w gradach lub radianach zamiast stopni albo na innej elipsoidzie, a wszelka koincydencja zniknie. Ale mimo to, spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczona koincydencja wogóle zachodzi. I tu pojawia się nieoczywisty, geodezyjny aspekt tej piramidy...

Wielka Piramida w Gizie, czyli Piramida Chufu (Chefrena) to ikoniczna budowla. Niezwykłą dokładność, z jaką ją wzniesiono stwierdzono właśnie dzięki nowożytnym pomiarom geodezyjnym, po których pozostały liczne ślady. Najlepiej widocznym jest wieńczący sam szczyt piramidy, drewniany maszt w formie piramidki. Ustawił go w 1874 roku szkocki astronom, David Gill, który zapoczątkował geodezyjne badania Wielkiej Piramidy. Do dziś zachowały się też dwa z czterech bolców znaków osnowy pomiarowej w narożnikach podstawy Wielkiej Piramidy, posadowionych przez Gilla w pierwszych jej profesjonalnych pomiarach. Maszt Gilla oznaczał domniemaną pierwotną wysokość piramidy i oś jej symetrii, więc to jego współrzędne są odpowiedzią której szukamy. Tak się składa, że szczyt Wielkiej Piramidy jest najważniejszym punktem pomiarowym Egiptu: początkiem egipskiego układu współrzędnych geodezyjnych, którego początek sięga pierwszych pomiarów Egiptu, wykonanych podczas wyprawy Napoleona w latach 1799-1800, pod kierunkiem Pieere Jacotina. Nie jest jednak nim maszt Gilla. Jest to tzw. stacja E1 - mosiężny bolec, zacementowany w szczelinie między blokami piramidy na szczycie, 2,413 metra na południowy-zachód od masztu.

W 2018 roku wykonano na stacji E1 pomiary GNSS ustalając aktualne współrzędne, jako że w wielu materiałach o Wielkiej Piramidzie podawane są jej współrzędne w starym, egipskim układzie odniesień, opartym na lokalnej elipsoidzie Helmerta, a ten mocno różni się od układu WGS84. Punkt E1 uzyskał wówczas współrzędne 29°58'45,00041" N oraz 31°08'03,05680" E (dla porównania, w układzie egipskim stacja E1 miała współrzędne 29°58'44,3830" N oraz 31°07'57,0194" E, co daje aż 163 m różnicy w terenie), zaś podstawa masztu Gilla - czyli oś Wielkiej Piramidy - ma współrzędne 29°58'45,05570" N oraz 31°08'03,11209" E. Wobec powyższych, szerokość geodezyjna Wielkiej Piramidy w układzie WGS84 wynosi 29°58'45,00041" N czyli 29,97916678056°. Jak widać, wartość ta nie pokrywa się z wartością liczbową prędkości światła. Szerokość geodezyjna w układzie WGS84, odpowiadająca liczbowemu zapisowi wartości prędkości światła to 29°58'45,28488" N co daje różnicę 0,22918", czyli dystans zaledwie 7,06 m na północ od osi piramidy.

Można by więc stwierdzić, że choć dokładne wartości się nie pokrywają, to różnica jest faktycznie niewielka... a w dodatku, z roku na rok maleje! Płaskowyż w Gizie, wraz z całym Egiptem i kontynentem afrykańskim przemieszcza się na skutek dryfu kontynentów o 3,12 cm rocznie na północny-wschód (azymut 51,5°). Wobec czego oś Wielkiej Piramidy przemieszcza się co roku o 2,44 cm na wschód a 1,94 cm na północ. W tym tempie za jakieś 450 lat ów internetowy mit stanie się faktem potwierdzonym naukowo... ale to również oznacza, że 4,5 tys lat temu, gdy wzniesiono tę piramidę, jej oś leżała aż 87,3 metra na południe od "równoleżnika prędkości światła". Jak na efekt kooperacji kosmitów i Atlantydów - kiepski wynik. No to chyba foliarze mnie znienawidzą... Suuuper! 🤣

Czy rosnące z roku na rok statystyki eutanazji to zapowiedź czegoś większego – przejęcia przez nasz gatunek kontroli nad śmiercią, tak jak w XX wieku zaczęliśmy przejmować kontrolę nad narodzinami?

W swoim nowym cyklu Łukasz Lamża, dziennikarz naukowy „Tygodnika”, patrzy w przyszłość doby antropocenu trzeźwo, bez paniki i bez naiwności, na podstawie liczb, nauki i zdrowego rozsądku.

Link do pliku dźwięjowego

Na szczycie w Brukseli Rada Europejska wyraziła solidarność z Polską w jej działaniach w ochronie granic zewnętrznych Unii. Wcześniej polski premier zapowiedział, że Polska może zawiesić prawo do azylu w obronie przed nielegalną imigracją sterowaną przez Rosję i Białoruś. Czy nowe przepisy zapowiadane także przez przewodniczącą Komisji ograniczą migrację do Europy?

W Mołdawii wybory prezydenckie i referendum w sprawie integracji europejskiej. Dlaczego połączono oba głosowania, mimo że Mołdawia jeszcze przez lata nie będzie członkiem wspólnoty.

Największy rezerwat przyrody w Europy wysycha. Odwiedzimy park narodowy Doñana w Andaluzji, żeby dowiedzieć się dlaczego.

Z Florydy wystartowała misja, której celem jest poszukiwanie śladów życia na powierzchni jednego z księżyców Jowisza. Czy ludzkość, aby przetrwać musi stać się gatunkiem międzyplanetarnym?

Rafael Nadal odchodzi. Jeden z największych tenisistów w historii ogłosił przejście na sportową emeryturę. Co miał Nadal, czego inni nie mieli?

Rozkład jazdy:

(01:59) Jędrzej Bielecki o nowych przepisach migracyjnych UE

(25:16) Kamil Całus o wyborach w Mołdawii

(51:02) Podziękowania

(57:55) Agnieszka Zielińska o parku narodowym Doñana

(1:10:51) Mirosław Żukowski o sportowej emeryturze Nadala

(1:34:25) Krzysztof Kurdyła o kosmicznej misji Europa Clipper

(1:48:55) Do usłyszenia

The small South Caucasus nation of Georgia has become a multi-billion dollar hub for the international used car market. The vehicles are mostly sourced from the US, and many appear to be ending up in Russia.