Religia ∘ Antyklerykalizm

239 readers
6 users here now

founded 4 years ago
MODERATORS
176
177
 
 
178
179
180
 
 

Przy odrobinie wyobraźni każdą krytykę wyrażoną w mediach będzie można uznać za lżenie i wyszydzanie Kościoła, a ma za to grozić więzienie - zarzucali projektowi ziobrystów posłowie opozycji. - Sądy rozróżnią krytykę od lżenia - odpowiadali ziobryści.

Kto lży Kościół lub wyszydza jego zasady doktrynalne za pomocą środków masowego komunikowania, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech - taki przepis chce wprowadzić do kodeksu karnego Zjednoczona Prawica.

181
182
 
 

Wklejam całość bo to jest piękne:

"Tomasz Hajto kończy 50 lat. Jeden z najbardziej znanych polskich piłkarzy początków tego stulecia w Niemczech zapisał swoją najlepszą piłkarską kartę w karierze. Przeżył też wiele ciekawych przygód, o których opowiedział w swojej autobiografii "Ostatnie rozdanie", napisanej z dziennikarzem Cezarym Kowalskim.

Hajto po bardzo dobrej grze w polskiej lidze, w 1997 r. przeniósł się z Górnika Zabrze do MSV Duisburg. Tam przeżył niemałe zaskoczenie, gdy dowiedział się, że musi płacić szczególnego rodzaju podatek.

— Podczas meldowania się w urzędzie musiałem odpowiedzieć na trochę pytań: podać adres, swoje dane, pokazać zezwolenie na pracę. Padło też pytanie, czy jestem katolikiem. Robert, który mi towarzyszył, wyjaśnił mi po polsku: "Pytają cię o katolicyzm. Gdy jesteś katolikiem, płacisz siedem procent od zarobków netto na Kościół w Niemczech. Musisz się zastanowić, bo co będziesz miał wspólnego w Niemczech z Kościołem, skoro jesteś Polakiem?". Odpowiedziałem mu: "Jestem Polakiem, jestem wierzący, zapłacę" — wspominał Hajto.

Polski piłkarz zaczynający karierę w Bundeslidze zmienił zdanie. — Minęły dwa dni i tak sobie pomyślałem: "Co ja mam właściwie z Kościoła w Niemczech? Nic, to jest dla mnie tylko obowiązkowy podatek". U nas w kraju to co innego – daję na tacę dobrowolnie. Wszyscy w Polsce mi zresztą doradzali: "Po co będziesz płacił jakiś podatek, lepiej przyjedź, daj tu na tacę tysiąc złotych. Nie ma czegoś takiego jak obowiązkowy podatek na Kościół. To jest skandal. Sam powinieneś dawać, bo jesteś wierzący, a nie dlatego, że ktoś cię zmusza". No i wróciliśmy do urzędu z Robertem, który zaczął wyjaśniać: "On mnie źle zrozumiał, chciał powiedzieć, że nie jest katolikiem i nie będzie płacić" — wyjawił Hajto, przytaczając słowa swojego znajomego.

Reprezentant Polski nie płacił zatem wspomnianego podatku, ale czuł się zobowiązany dać więcej "na tacę" w rodzinnym Makowie Podhalańskim, gdzie według Hajty 98 proc. mieszkańców deklarowało się jako praktykujący katolicy. — Taki czułem wewnętrzny przymus — wspominał.

Na losy Hajty w Niemczech wpłynął jeden gest. — W czwartym roku podczas jakiegoś spotkania, wychodząc na murawę, jak zwykle się przeżegnałem. Okazało się, że na trybunach był gość, który pracował w urzędzie skarbowym, w którym składałem dokumenty przy meldunku. Kiedy zobaczył, jak robię znak krzyża, wrócił do pracy i doniósł na mnie, że najprawdopodobniej jestem katolikiem — opowiadał Hajto.

W jego sprawie korespondowały ze sobą kurie z Niemiec i Polski. W końcu do Duisburga dotarły informacje, że Hajto był chrzczony, miał bierzmowanie i ślub kościelny. — Któregoś dnia pojechałem na stację benzynową, zatankowałem, wziąłem bułkę i "Bilda", poszedłem do kasy, żeby zapłacić kartą, a kasjerka mówi: "Przykro mi, ale muszę zatrzymać kartę". Odpowiedziałem: "Pani poczeka, mam kredytową". Daję jej kredytową, a ta kobieta powtarza: "Muszę zabrać kartę". Pomyślałem: "K****, co jest grane?!". Wyciągnąłem kartę z PKO, którą dostałem w prezencie, i powiedziałem: "Niech pani spróbuje z tą". "Niestety, tę też musimy zabrać" — przypominał były już zawodnik.

Okazało się, że jego konto zajęła skarbówka, co dla samego Hajty było kuriozalne: "Wjeżdżam na stację autem za 100 tys. marek, a nie mam na paliwo". Na stację benzynową przyjechał jego przyjaciel, który przywiózł 200 marek w gotówce i pomógł mu zapłacić. — Przy okazji wręczył mi jakiś papier: "Tu masz wydruk ze skarbówki. Chodzi o zaległy podatek kościelny. Masz 24 godziny, żeby zrobić przelew, inaczej możesz iść do więzienia". Zagrzałem się wtedy jak nigdy. Jak, k****? Za moją wiarę mam iść do więzienia? Mam płacić nie w moim kraju, nie w Polsce, którą kocham i w której się wychowałem? Mam iść do więzienia za wiarę w Niemczech, gdzie tylko pracuję?

Hajto dowiedział się, że musi zapłacić 100 tys. marek i 50 tys. marek kary za próbę zatajenia, że jest katolikiem. – Trudno mi w to było uwierzyć – Kościół zablokował mi konto. Bo takie miałem pierwsze odczucie – że zrobił to nie urząd skarbowy, tylko Kościół. Groził mi proces i kara finansowa za to, że chciałem uniknąć podatków — wspominał Hajto.

Ta przygoda nie wyhamowała jego kariery w Niemczech. Z Duisburga Hajto zrobił krok do przodu, przenosząc się do Schalke Gelsenkirchen, z którym walczył wkrótce o mistrzostwo Niemiec. Razem z Tomaszem Wałdochem ostatecznie byli drudzy na mecie Bundesligi, ale i tak zapisali się w historii klubu z Zagłębia Ruhry."

183
 
 

Tortury, przemoc, bicie, krew tryskająca na wszystkie strony – to 6-latki widzą na projekcji "Pasji". Na brutalne sceny męki Chrystusa "skazał" je ksiądz prowadzący rekolekcje. – Zapamiętają tylko własne cierpienie – komentuje psycholog dziecięcy.

184
185
186
187
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/334663

Lekcjareligii.pl:

Prawica doprowadziła do wycofania Biblii ze szkół Jak do tego doszło? Republikanie z Utah walcząc z "gender" i "ideologią LGBT" wprowadzili w 2022 roku prawo zakazujące bibliotekom szkolnym posiadanie treści "pornograficznych i nieprzyzwoitych". Jeden z rodziców wystąpił więc o usunięcie Biblii. Sprawa jest oczywista - ta książka pełna jest bezeceństw gorszych niż w "Srpskim filmie" (jeśli nie wiecie, to nie guglajcie;). Okręg szkolny Davis, na północ od Salt Lake City, musiał więc pozbyć się "Pisma Świętego". Dziękuję Adamowi za podesłanie!

188
 
 

Oskarżonego o zbezczeszczenie Najświętszego Sakramentu Otwinowskiego bronił przed sądem Mikołaj Rej z Nagłowic ? polityk i teolog ewangelicki, ojciec literatury polskiej. Rolę adwokata odegrał w sposób wyjątkowo dowcipny i skuteczny. Argumentował mianowicie, że Otwinowski powinien jedynie zapłacić księdzu odszkodowanie za zniszczone monstrancję i hostię, zaś ukaranie go za znieważenie majestatu boskiego należy zostawić samemu Panu Bogu. Jeśli Bóg poczułby się obrażony czynem Otwinowskiego, to mógł go skarać natychmiast, np. rażąc go piorunem. Skoro jednak tego nie zrobił, to nie należy go wyręczać i wchodzić w Jego kompetencje nie mając żadnej pewności odnośnie tego, jaka jest Jego wola w tej kwestii. Pod wpływem przemowy Mikołaja Reja, Erazm Otwinowski został uwolniony od stawianego mu zarzutu świętokradztwa i skazany jedynie na zapłacenie odszkodowania za zniszczone przedmioty.

189
190
191
 
 

Dyrektorka podkarpackiej szkoły zgłosiła kurii, że dzieci skarżą się na niewłaściwy dotyk ze strony księdza, który uczył religii. Mieszkańcy wsi chcieli wywieźć kobietę na taczkach i skakali po jej aucie. Twierdzili, że przesadza, bo przecież "księża zawsze macali". Dyrektorka odeszła ze stanowiska, a ksiądz nadal służy w parafii — informuje "Gazeta Wyborcza".

192
 
 
193
 
 
194
 
 

Na ścianie w jego pokoju wisi różaniec z czaszką i symbolem białej rasy. Metalowe paciorki są nawleczone na linkę spadochronową. - To symbol tego, kim jestem, czyli wojownikiem Chrystusa. To symbol męstwa i ognia wiary. A tylko ta ma sens w czasach laicyzacji. Ludzie potrzebują ognia, a nie letnich kazań o nadstawianiu drugiego policzka - mówi w rozmowie z tokfm.pl Wojciech Żak.

195
196
197
198
199
200
 
 

Był 2019 rok. Wigilia. Wzięła księdza Marka, swojego wujka, na stronę i powiedziała mu, że wszystko pamięta. Kilka chwil później jej matce kłamał, że Olę dotykał tylko raz, na wakacjach w Bułgarii. Ale koszmar trwał latami. - W pierwszej chwili to do mnie nawet nie docierało, ale on zaraz dodał: "Pomóż mi". I dopiero po tych słowach zrozumiałam, o co mu właściwie chodzi. Zatkało mnie - mówi nam matka molestowanej w dzieciństwie kobiety i siostra sprawcy. - Miałam ją przy sobie cały czas i sama pchnęłam w ręce zboczeńca.

view more: ‹ prev next ›